Do wolontariuszy Krakowskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt na dworcu podeszła rodzina z Ukrainy. Powiedzieli, że zaginął im kot. Były plakaty, klatki-łapki i transportery z przynętą. Po czterech dniach, kiedy wolontariusze zaczęli tracić nadzieję, kot się odnalazł. Był w dziurze w ścianie. I chociaż rodzina jest już w Niemczech, tysiąc kilometrów dalej, w weekend ma odebrać swojego pupila.
Źródło: Uciekli z Ukrainy, na dworcu w Krakowie zaginął ich kot. Po czterech dniach znalazły go wolontariuszki
Uciekli z Ukrainy, na dworcu w Krakowie zaginął ich kot. Po czterech dniach znalazły go wolontariuszki
